Terapia rozładowująca (release therapy). Terapia rozładowująca kładzie nacisk na znaczenie, jakie ma fakt wyrażenia nagromadzonych emocji, a zwłaszcza wrogich, agresywnych tendencji. W pokoju zabaw dziecku wolno brudzić gliną, smarować farbami, niszczyć lalki. W ten sposób wyrzuca ono z siebie zahamowane uczucia, co przynosi korzystne rezultaty. Zwykle ustala się pewne granice dozwolonej destruktywności, aby zniszczeniu ulegały tylko rzeczy, które łatwo można zastąpić nowymi. Niszczenie lalek ogranicza się czasem do darcia lalek z papieru. Dziecku wolno dopuścić do głosu destruktywne impulsy i dać im wyraz, lecz jednocześnie uczy się wyrażać je w dopuszczalnych społecznie granicach. Gdyby dziecku pozwolono niszczyć przedmioty, które jemu samemu wydają się na to zbyt wartościowe, lub robić rzeczy, które ono uważa za „tabu”, jego lęk i poczucie winy mogłyby narastać, a korzystne skutki /Wyładowania się mogłyby zostać zaprzepaszczone.

Terapia ustosunkowująca (relationship therapy). Ten typ terapii kładzie nacisk na wzajemny stosunek pomiędzy dzieckiem a terapeutą w pokoju zabaw. Przyjmuje się założenia, że kłopoty dziecka powstają na skutek zaburzonego stosunku do otaczających go ludzi i że przez to zaczęło ono niedowierzać innym i, być może, straciło wiarę w siebie. Teraz dziecko spotyka dorosłego, który je rozumie, który pozwala mu być sobą, który jest serdeczny i przyjacielski. Dziecko zmienia się raczej dzięki swemu stosunkowi do terapeuty niż z powodu udzielanych mu przez niego wyjaśnień. Ponieważ dziecko uczy się, jak osiągać zadowalający stosunek do jednej osoby (terapeuty), jego postawy wobec siebie i wobec innych ludzi zmieniają się w korzystny sposób (Allen, 1942).

Terapia interpretująca (interpretive therapy). Terapia interpretująca idzie o jeden krok dalej niż terapia rozładowująca i ustosunkowująca. Krok ten polega na przekazaniu dziecku tego, co dostrzega terapeuta. Terapeuta widzi w zabawie dziecka przejawy pewnych konfliktów, które nie są dla dziecka jasne lub których dziecko nie potrafi wyrazić słowami. Pomaga mu więc ująć te konflikty w słowa i tym samym rozwiązać je (Erikson, 1950). Terapeuta może na przykład powiedzieć, że chłopcy zarówno kochają, jak i nienawidzą swych ojców. To uogólnienie konfliktu, o którym jakiś chłopiec mógł myśleć, że jest tylko jego własnym, może spowodować, że będzie się czuł mniej winny z powodu swej ambiwalencji i umożliwi mu to nawiązanie lepszych stosunków z ojcem. Z problemami interpretacji spotkamy się ponownie, gdy będziemy omawiać psychoanalityczne interpretacje.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>