Niedawno jeszcze w okresie niepodzielnego panowania behawioryz- mu w Ameryce u wielu psychologów wytworzyła się postawa „nie trzeba o tym mówić” w stosunku do subiektywnych doświadczeń wszelkiego rodzaju (przyjemności, przykrości, spostrzeżeń, wyobrażeń, pojęć). W sytuacji, kiedy powołanie się na te „stany” czy „doświadczenia” było niezbędne, trzeba je było wyjaśniać jako „reakcje dyskryminacyjne” czy „reakcje werbalne” i w ten sposób czyniono je behawioralnie do przyjęcia. Podejście takie wniosło pewne wartości do metodologii naukowej przez stałe zwracanie uwagi na potrzebę obiektywności w nauce, na przestrzeganie zasady, by obserwacje były powtarzalne, a wiedza komunikatywna, z drugiej jednak strony kosztowało ono drogo wiedzę psychologiczną znacznie ją zubożając. Problemy bardziej „subiektywne”, np. związane ze snami lub halucynacjami, znikały jakoś z pola widzenia, ponieważ zasadę „nie trzeba o tym mówić” uogólniono na „nie trzeba tego badać”. Nie była to konieczna konsekwencja stanowiska beha wióry stycznego, lecz mimowolny produkt uboczny. Na szczęście era ta już mija, a pojęciami z dziedziny spostrzeżeń oraz terminologią spostrzeżeń i innych procesów poznawczych psychologowie posługują się obecnie o wiele swobodniej niż dawniej.
To nowe zainteresowanie doznaniami subiektywnymi przybiera formy mniej lub bardziej skrajne w związku z różnymi postawami wobec behawioryzmu. Forma mniej skrajna nie odrzuca behawioryzmu jako ogólnej metodologii, lecz do reakcji mięśniowych i gruczołowych, które stanowiły dawniej jedyną ..prawowitą domenę ścisłego S-R behawio- ryzmu’’, dodaje reakcje poznawcze. Jeśli reakcje poznawcze uznaje się za reakcje ośrodkowe (Sheffield, 1961), wówczas oznacza to odrzucenie stanowiska obwodowego wyznawanego przez klasycznym behawioryzm. Sheffield, na przykład, mówi, że zegarmistrz, patrząc na tarczę zegarka, „widzi” mechanizm w środku dzięki wyuczonej reakcji spostrzeżeniowej jest to w istocie reakcja ośrodkowa, nie zaś jedynie jakaś forma mówienia do siebie o tym mechanizmie. Takie stanowisko pozostawia zasady teorii uczenia się typu S-R nienaruszone, lecz pozwala na dużą swobodę w omawianiu treści poznawczych. Na przykład, łatwe staje się rozróżnienie pomiędzy kilkoma reakcjami, które wystąpią, gdy uderzymy się młotkiem w palec: odczucie bólu, powiedzenie „och” oraz cofnięcie palca.
Leave a reply