Freud porównał kiedyś problem nauczenia się psychoterapii z nauką gry w szachy mówiąc: „Każdy, kto spodziewa się nauczyć szlachetnej gry w szachy z książek, wkrótce odkryje, że tylko otwarcia i końcówki mogą być przedstawione wyczerpująco i systematycznie, a nieskończona różnorodność ruchów, dokonywanych po otwarciu, nie da się tak prosto opisać. Tę lukę w nauce można uzupełnić jedynie pilnym studiowaniem partii rozgrywanych przez mistrzów. Zasady, które można sformułować dla praktyki leczenia psychoanalitycznego, podlegają podobnym ograniczeniom 1.
Krótko mówiąc, Freud twierdził, że studiując psychoterapię w sposób formalny, można się zapoznać z pewnymi jej elementami, lecz terapii jako sztuki trzeba się uczyć przez pewnego rodzaju terminowanie u mistrzowskich terapeutów’. Komentując te zagadnienia, Strupp (1960) wskazuje, że w badaniach nad psychoterapią występuje tendencja, by kłaść nacisk albo na subtelne cechy rozumienia drugiego człowieka, albo na zagadnienia techniczne: to pierwsze podejście góruje pod względem bogactwa intuicyjnego, lecz jest mniej ścisłe, podczas gdy drugie jest bardziej precyzyjne, sprawdzalne i zrozumiałe, lecz grozi mu niebezpieczeństwo zagubienia tego, co stanowi istotę stosunku klinicznego. Strupp sądzi, że trudność polegająca na tym, by nie rezygnować ani z głębi, ani z jasności, nie jest nie do przezwyciężenia.
Psychodramat jest techniką terapeutyczną, w której pacjent odgrywa swoje problemy na scenie w ściśle określonych sytuacjach. Na fotografii widzimy widownią złożoną z pacjentów i terapeutów, którzy obserwują pacjentów-aktorów odgrywających scenką rodzinna.
Leave a reply