Teorie uczenia się mają niektóre elementy wspólne z teoriami psychoanalitycznymi, ponieważ również kładą nacisk na doniosłość doświadczeń z wczesnego okresu rozwoju i na ślady wcześniejszych doświadczeń w późniejszych sposobach rozwiązywania problemów życiowych. Różnice pomiędzy tymi dwoma rodzajami teorii polegają głównie na tym, że zwolennicy teorii uczenia się pragną znaleźć specyficzne doświadczenia o charakterze nagradzającym lub karzącym, które kształtują rozwój, podczas gdy psychoanalitycy (zwłaszcza grupy o bardziej klasycznym nastawieniu) dążą do wyjaśnienia rozwoju w kategoriach pewnych uniwersalnych schematów, które powinny występować we wszystkich kulturach. Teorie te pokrywają się w takim stopniu, w jakim opisują one konkretną rzeczywistość.
Niektórzy teoretycy uczenia się w istocie przyjęli za punkt wyjścia teorie freudowskie, lecz przetłumaczyli ję na kategorie uczenia się. Dotyczy to zarówno Dollarda i Millera (1050), jak Whitinga i Childa (1953), chociaż żadna z tych spółek autorskich nie trzyma się kurczowo psychoanalitycznej interpretacji. Na przykład, systemy motywacyjne, badane .przez Whitinga i Childa, obejmują problemy związane z konsekwencjami rozkładu karmienia, z treningiem czystości, z kontrolą nad sprawami seksualnymi i agresją oraz zależnością. Chociaż każdy z tych aspektów zachowania jest dla Whitinga i Childa dziedziną procesu uspołeczniania, dla psychoanalityka każdy z nich stanowi także dziedzinę rozwoju psychoseksualnego. Byłoby zadziwiające, gdyby bez wpływu psychoanalizy wybrano te same dziedziny, jednocześnie jednak sposób badania rozwoju różni się wielce od sposobu psychoanalitycznego. Bada się np. kontrasty kulturowe tam, gdzie klasyczny psychoanalityk dopatrywałby się podobieństw, a późniejsze konsekwencje wczesnych doświadczeń interpretuje się raczej jako zge- neralizowane nawyki niż jako odbicie nieświadomych mechanizmów.
Leave a reply